Cz\u0142owiek jest koron\u0105 stworzenia, korona za\u015b oznacza pe\u0142ni\u0119 symbolizowan\u0105 przez jej kszta\u0142t (ko\u0142o) i zwie\u0144czenie dzie\u0142a \u017cycia ludzkiego. Pe\u0142nia nie jest bowiem nam dana jako co\u015b gotowego, lecz jako zadanie – istnieje potencjalnie i musi by\u0107 dopiero urzeczywistniona. Bez tego cz\u0142owiecze\u0144stwo nie jest w pe\u0142ni realne. Dzi\u015b ludzi rzeczywistych jest coraz mniej, coraz wi\u0119cej ni to maszyn do robienia kasy i kariery, ni to wiecznych dzieci, kt\u00f3re chc\u0105 si\u0119 bawi\u0107, nigdy nie dorastaj\u0105c i nie p\u0142ac\u0105c rachunku…
\nJest to w du\u017cej mierze owocem systemu (nie – wolno) rynkowego, kt\u00f3ry oczekuje od ludzi tylko dwu rzeczy – po pierwsze tego, \u017ce b\u0119d\u0105 dobrymi producentami, po drugie, i\u017c b\u0119d\u0105 jeszcze lepszymi konsumentami owych d\u00f3br, bo \u017ceby system si\u0119 kr\u0119ci\u0142 produkcja i konsumpcja musz\u0105 si\u0119 nawzajem nakr\u0119ca\u0107. St\u0105d owo dziecko – maszyna jakim jest wsp\u00f3\u0142czesny cz\u0142owiek (na Zachodzie od dawna, u nas od krachu tzw. komuny). Rzecz przy tym ciekawa, i\u017c ludzie nie akceptuj\u0105, a cz\u0119sto nawet nie zauwa\u017caj\u0105, czy te\u017c nie chc\u0105 zauwa\u017ca\u0107 ca\u0142o\u015bci (wsp\u00f3\u0142zale\u017cno\u015bci) tej pary pozornych przeciwie\u0144stw, nie chc\u0105 p\u0142aci\u0107 ceny za „balang\u0119, kt\u00f3ra nie ma ko\u0144ca” i uciekaj\u0105 przed tym w… „balang\u0119, kt\u00f3ra nie ma ko\u0144ca”. A \u017ce r\u00f3\u017cnym ludziom „robi\u0105” r\u00f3\u017cne rzeczy, trudniej nam dostrzec, i\u017c w gruncie rzeczy nie ma r\u00f3\u017cnicy mi\u0119dzy punkiem a filatelist\u0105, \u0107punem czy fanem szybkich i drogich aut. Wszyscy oni musz\u0105 rezygnowa\u0107 z pe\u0142ni \u017cycia, wchodzi\u0107 w system i zdobywa\u0107 \u015brodki na owe namiastki owej pe\u0142ni. Ko\u0144cz\u0105 si\u0119 w\u0142a\u015bnie wakacje, kt\u00f3re odczuwam jako legalny strajk generalny. System w ko\u0144cu zrozumia\u0142, \u017ce po to by trwa\u0107 musi da\u0107 co\u015b masom. Nie wystarcz\u0105 dekrety pa\u0144stwa i policjanci na rogach ulic, nie wystarczy g\u0142\u00f3d jako przymus ekonomiczny czy kazanie o pracy i piekle dla leniwych. Dzi\u015b zamiast (czy te\u017c – w cieniu kija) jest marchewka, bo niewolnik w kieracie ta\u015bmy produkcyjnej, biurka, sklepowej lady czy kariery potrzebuje d\u0142ugiego weekendu i wakacji, by od nich uciec i by potem… wr\u00f3ci\u0107 po \u015brodki na now\u0105 „przygod\u0119”.
\nW tej postaci ludzie gotowi s\u0105 przymkn\u0105\u0107 oko na wszystkie niedogodno\u015bci systemu, czasem tylko kiedy przegnie czy da za ma\u0142o – co\u015b tam poburz\u0105 si\u0119, co\u015b tam z g\u00f3ry spadnie i znowu jest pi\u0119knie, wszystko gra. Nikt nie pali si\u0119 do zmieniania czego\u015b na serio; dla frajer\u00f3w, kt\u00f3rzy wol\u0105 dosta\u0107 bia\u0142\u0105 ni\u017c czerwon\u0105 pa\u0142\u0105 (i vice versa) s\u0105 wybory, kt\u00f3re niczego nie zmieniaj\u0105, dla tych kt\u00f3rzy to wi(e)dz\u0105 za\u015b – lipno\u015b\u0107 polityki i brud, kt\u00f3ry sprawia, \u017ce lepiej si\u0119 do niej nie miesza\u0107, zostaj\u0105c w domu.
\nJeszcze 10 – 20 lat temu ludzie widzieli sens w spo\u0142ecznym zaanga\u017cowaniu, widzieli nadziej\u0119 na godne \u017cycie w samorz\u0105dnej rzeczypospolitej. Dzi\u015b oddaj\u0105 sw\u00f3j g\u0142os partiom politycznym, Ko\u015bcio\u0142owi, fachowcom od rz\u0105dzenia lub przekonaniu, \u017ce polityk\u0119 trzeba ola\u0107 – efekt w ka\u017cdym wypadku jest ten sam – nie maj\u0105 nic do powiedzenia na temat tego, co dzieje si\u0119 z ich \u017cyciem, zw\u0142aszcza w szerszym wymiarze spo\u0142ecznym, ale w praktyce i w osobistym (mog\u0105 wybra\u0107 najwy\u017cej -i to nie zawsze- jakim k\u00f3\u0142kiem czy trybikiem w maszynie b\u0119d\u0105 i w co si\u0119 b\u0119d\u0105 bawi\u0107, ale wyj\u015b\u0107 poza dziecko = maszyn\u0119 nie potrafi\u0105 ju\u017c). Niekt\u00f3rzy pr\u00f3buj\u0105 wyj\u015b\u0107 z uk\u0142adu uciekaj\u0105c w duchowo\u015b\u0107 (na og\u00f3\u0142 na prostackim poziomie wej\u015bcia w nowy uk\u0142ad sekty), inni -cho\u0107 u nas to rzadkie, bardziej znane na Zachodzie- pr\u00f3buj\u0105 zniszczy\u0107 system kamieniami, koktajlami Mo\u0142otowa czy bombami. Czasem obie drogi si\u0119 \u0142\u0105cz\u0105 i w\u00f3wczas mamy do czynienia ze \u015bwi\u0119t\u0105 wojn\u0105, cho\u0107 ta na og\u00f3\u0142 jest reakcj\u0105 reszty \u015bwiata, szczeg\u00f3lnie pa\u0144stw islamskich, na system rynkowy i wewn\u0105trz niego jest ju\u017c niemodna. Tu dominuje jako forma oporu raczej ekologia.
\nCzy kto\u015b widz\u0105cy marno\u015b\u0107 tego \u015bwiata (i „nie mog\u0105c d\u0142u\u017cej \u017cy\u0107 w wyhodkowej atmosferze”, jak pisa\u0142 w 1907 terrorysta J. Pi\u0142sudski) ma prawo go zniszczy\u0107, je\u015bli inni chc\u0105 \u017cy\u0107 w owym bagnie ? Czy musi to zachowa\u0107 dla siebie, walcz\u0105c z szatanem tylko we w\u0142asnym sercu, a nie w otoczeniu ? A czy spo\u0142ecze\u0144stwo ma prawo spycha\u0107 takiego kogo\u015b na margines tylko dlatego, \u017ce woli \u015bwi\u0119ty spok\u00f3j i \u017cycie w gnoju ? Ba, okazuje si\u0119, i\u017c dzisiejszy „wolny \u015bwiat” jest totalitarny i nie toleruje „nie – wolno\u015bci” nawet na marginesie (sekta Coresha w USA), czy poza swoimi granicami…
\nCo robi\u0107 kiedy nie ma dok\u0105d odej\u015b\u0107 i walka bywa cz\u0119sto jedyn\u0105 alternatyw\u0105, kiedy nie interesuje nas ani praca dla systemu, ani wakacje na skonsumowanie jej owoc\u00f3w ? A przecie\u017c zaanga\u017cowanie spo\u0142eczne i rozw\u00f3j duchowy s\u0105 istotnymi elementami pe\u0142ni cz\u0142owiecze\u0144stwa, elementami, kt\u00f3rych w \u015bwiecie produkcji i konsumpcji wyra\u017anie brakuje, co redukuje nas do dziecka – maszyny. Nie znaczy to bym redukowa\u0142 znaczenie pracy i zabawy, metafizyka spo\u0142eczna by\u0142aby bez nich jedynie przegi\u0119ciem w drug\u0105 stron\u0119.
\nPe\u0142nia cz\u0142owiecze\u0144stwa wymaga zar\u00f3wno dzieci\u0119cej zabawy, m\u0142odzie\u0144czego buntu i dojrza\u0142ej pracy, jak i do\u015bwiadczonej m\u0105dro\u015bci, przy czym nie musi by\u0107 tak, \u017ce zadanie tej czy innej fazy \u017cycia w swej wy\u0142\u0105czno\u015bci pomija ca\u0142\u0105 reszt\u0119 – przeciwnie, stale potrzebna jest ca\u0142o\u015b\u0107, bo bez niej poszczeg\u00f3lne elementy wypaczaj\u0105 si\u0119 i zmieniaj\u0105 w swoje przeciwie\u0144stwo. Ta zasada obowi\u0105zuje nie tylko w \u017cyciu jednostki, ale i ca\u0142ego spo\u0142ecze\u0144stwa. Kiedy praca i zaspokajanie potrzeb zmienia si\u0119 we w\u0142asno\u015b\u0107 i pogo\u0144 za zyskiem, poszukiwanie prawdy o sobie i \u015bwiecie w ko\u015bci\u00f3\u0142 i dogmaty, zaanga\u017cowanie spo\u0142eczne w polityk\u0119 i przymus pa\u0144stwa, a pragnienie wolno\u015bci w totalne zniszczenie – nie jest dobrze – jednostronne wzmocnienie dobra rodzi z\u0142o. Historia zna niszcz\u0105ce cz\u0142owieka systemy teokratyczne i absolutystyczne, czy krwawe rewolucje. Obecny system nie wydaje si\u0119 z\u0142y, bo cz\u0119\u015b\u0107 koszt\u00f3w przerzuci\u0142 z og\u00f3\u0142u spo\u0142ecze\u0144stwa na jego najbardziej upo\u015bledzonych cz\u0142onk\u00f3w, na kraje tzw. III-ego \u015bwiata, a zw\u0142aszcza na przyrod\u0119. Jednak rachunek (w postaci wzrostu przest\u0119pczo\u015bci, islamskiego terroryzmu czy powodzi) wcze\u015bniej lub p\u00f3\u017aniej przyjdzie nam zap\u0142aci\u0107. Alternatyw\u0105 mog\u0142oby by\u0107 zr\u00f3wnowa\u017cenie rozwoju, nie kosztem czego\u015b a przy wsp\u00f3\u0142pracy ca\u0142o\u015bci.
\nJak jednak doprowadzi\u0107 do zaniechania walki o byt i zast\u0105pienia jej pomoc\u0105 wzajemn\u0105, gdzie szuka\u0107 \u017ar\u00f3de\u0142 harmonijnego rozwoju cz\u0142owieka i spo\u0142ecze\u0144stwa, ludzko\u015bci i ca\u0142ej planety ? Przyznaj\u0119, \u017ce nie wiem. Potrafi\u0119 tylko pokazywa\u0107 minusy obecnego stanu, apelowa\u0107 o zmiany itp., si\u0142\u0105 bowiem narzuca\u0107 niczego nie chc\u0119 (jak bowiem np. da\u0107 wolno\u015b\u0107 komu\u015b, kto jej nie chce). Czasem my\u015bl\u0119, \u017ce to jednak si\u0119 stanie, \u017ce wymusi to Matka Boska Ziemia lub bunt mas (a mo\u017ce elit ?)… Czy jednak owa ozdrowie\u0144cza katastrofa nie przero\u015bnie cz\u0142owieka i nie str\u0105ci korony stworzenia z ocen\u0105 niedostateczn\u0105 ?! W ko\u0144cu czemu mamy by\u0107 lepsi od dinozaur\u00f3w…?<\/p>\n